niedziela, 24 lutego 2013

Czekoladowe Oscary, wódka z Polski, klątwa oscarowa i inne opowieści


Oscary to nie tylko piękne stroje, szczupłe umięśnione sylwetki czy w końcu upragnione statuetki w dłoniach, ale przede wszystkim pikantne (czasami), niewiarygodne i ciekawe historie – szczególnie zza kulis. Bo czy każdy z nas nie marzył przynajmniej raz, żeby zobaczyć TO WSZYSTKO NA ŻYWO?! Jestem pewna, że tak. Hollywood wytworzyło wokół tej ceremonii magiczną aurę, która sprawia, że prawie wszyscy młodzi aktorzy, producenci, reżyserzy, scenarzyści marzą tylko o jednym – zdobyciu statuetki, która może być dla nich przepustką do kariery i ogromnych pieniędzy.  . .
www.themoderatevoice.com
Ale żeby trochę odpocząć od tego stresującego wyczekiwania kto będzie dzisiaj (a raczej jutro) wygranym, a kto przegranym, przygotowałyśmy kilka ciekawostek!

I  Piękny złoty ciężar
 Tak naprawdę nie taki złoty. Oscar to statuetka, która wykonana jest z brązu pokrytego 24-karatowym złotem. Waży prawie 4 kg i ma około 35 cm wysokości (można więc wierzyć zdobywcom Oscara, którzy trzymając statuetki w dłoniach i dziękując Akademii za wyróżnienie co chwilę powtarzają: jaki on jest ciężki!). Przy jej wykonaniu pracuje 12 osób przez 20 godzin. Koszt wyprodukowania jednego Oscara to około 500 dolarów.

II Klątwa Oscarów
www.mozdex.com
Nikt w to nie wierzył dopóki grupa naukowców z Uniwersytetu z Toronto doszła do wniosku, że jest to możliwe! Przeprowadzili oni badania na grupie 751 aktorów i aktorek nominowanych za najlepszą rolę w latach 1993-2010 próbując odkryć zależność pomiędzy zdobyciem statuetki a ewentualnym rozwodem.  Do jakich wniosków doszli? 

LAUREATKI TEJ PRESTIŻOWEJ NAGRODY MAJĄ AŻ 63% SZANS NA ROZSTANIE Z MĘŻEM!!! Przykłady? Sandra Bullock, Reese Witherspoon, Kate Winslet, Halle Berry, Hilary Swank, Julia Roberts…
Widocznie w Hollywood mężczyźni o wiele ciężej znoszą sukces swojej partnerki. Nic dziwnego, połowa z nich dba o urodę bardziej niż kobiety.

III Do stołu!
www.marieclaire.com
Po gali W KOŃCU MOŻNA COŚ ZJEŚĆ. Od 20 lat wszystkie potrawy na bankiet po ceremonii przygotowuje ten sam szef kuchnii – Wolfgang Puck.  Ogromną popularnością wśród gwiazd cieszą się czekoladowe Oscary (w końcu można odpuścić sobie dietę!!), a także steki (których największym fanem jest George Clooney). Co najciekawsze w tym roku gwiazdom będzie serwowany specjalny drink „Ulimat blue sunrise”. Mamy w nim nasz polski akcent – jednym z jego składników jest wódka z Polski. Co jak co ale Polska z wódki może być dumna. Reklamował ją nawet Bruce Willis.



www.gettyimages.com


IV Skradzione Oscary
W 2000 roku niedaleko Los  Angeles skradziono aż 55 statuetek. Kilka miesięcy później Willie Fulgear znalazł 52 z nich w śmietniku. W nagrodę dostał 50 000 dolarów i zaproszenie na galę Oscarów w 2001 roku.  Aż dziwne że wpadł na pomysł, żeby zajrzeć akurat tam..












V Nikotyna szkodzi
www.polishartworld.com
W 1983 roku polski twórca Zbigniew Rybczyński po odebraniu Oscara za krótkometrażowy film „Tango” wyszedł na papierosa. Kiedy jednak po zaczerpnięciu świeżego powietrza postanowił wrócić do środka, nie został wpuszczony. Próbował przekonać ochroniarza, że jst laureatem Oscara. Jednak jego T-shirt oraz białe tenisówki nie za bardzo pomagały uwiarygodnić tę wersję. Co zrobił Polak? Po próbach negocjacji teoretycznej postanowił spróbować tej praktycznej - pobił ochroniarza i wylądował w areszcie. Jak później wspominał – potraktowano go co najmniej tak jakby zabił prezydenta.
Czasami warto zrezygnować z nałogów. 


www.newwavefilms.co.uk
VI Zatrzymany na granicy
Emad Burnat, twórca nominowanego do Oscara filmu „Pięć rozbitych kamer”, został zatrzymany na lotnisku w Los Angeles. Urzędnicy imigracyjni nie zgadzali się na to, by wpuścić go do kraju. Burnat postanowił skontaktować się ze znanym reżyserem Michaelem Moorem. „W Beverly Hills organizowaliśmy tradycyjną kolację sponsorowaną przez Akademię Filmową dla nominowanych w kategorii dokument. Wszyscy już byli, czekaliśmy tylko na Burnata. Nagle przyszedł SMS: "Jestem na lotnisku, pytają o dowód, że przyjechałem na rozdanie Oscarów. Jeśli możesz, pomóż szybko, bo zaraz nas odeślą" – opowiadał Moore.
Reżyser zrobił wszystko, by pomóc Palestyńczykowi. Szefowie Akademii wysłali na miejsce prawnika, skontaktowano się nawet z Departamentem Stanu. Moore po tym incydencie mówił, że absurdem było żądanie przez urzędników oficjalnego dokumentu potwierdzającego nominację dla Palestyńczyka. Pytał: „Czy urząd emigracyjny nie ma Google?”.

Justyna


1 komentarz: